Minęły już dwa lata, odkąd Zenek i Danuta Martyniukowie musieli pożegnać swojego ukochanego psa. Strata Chici była dla nich ogromnym ciosem – tak bardzo przeżyli jej odejście, że przez długi czas nie potrafili powstrzymać łez. W jednym z najnowszych wywiadów gwiazdor disco polo przyznał, że na razie nie rozważa przygarnięcia nowego pupila.
Z tego artykułu dowiesz się
Zenek Martyniuk – nie tylko gwiazda disco polo, ale też człowiek pełen emocji
Zenek Martyniuk to jedna z największych postaci w świecie disco polo. Pochodzący z Podlasia wokalista zdobył ogromną popularność dzięki hitom takim jak „Przez twe oczy zielone” i „Życie to są chwile”. Z zespołem Akcent ma na koncie wiele prestiżowych nagród, w tym Super Grand Prix oraz wyróżnienie za całokształt twórczości na Ogólnopolskich Festiwalach Disco Polo i Dance w Ostródzie.
Jednak życie prywatne Martyniuka budzi równie duże zainteresowanie, co jego sceniczne sukcesy. Media często komentują kontrowersje związane z jego synem Danielem Martyniukiem czy spektakularne metamorfozy jego żony, Danuty Martyniuk. Ostatnio sporo emocji wywołało również jego spotkanie z Rafałem Trzaskowskim, które nie wszystkim fanom przypadło do gustu.
Rodzinna tragedia – strata ukochanego psa
Dwa lata temu w domu Zenka i Danuty Martyniuków doszło do smutnego wydarzenia – zmarł ich ukochany pies Chica. Strata pupila była dla nich ogromnym ciosem, z którym długo nie mogli się pogodzić.
„Jak wracałem nad ranem z koncertów, to ona skakała, robiła fikołki i salta” – wspominał poruszony Martyniuk w rozmowie z Faktem.
Śmierć Chici odcisnęła tak duże piętno na rodzinie, że do dziś nie zdecydowali się na przygarnięcie kolejnego psa.
Zenek Martyniuk: „Płakaliśmy miesiącami”
Wokalista przyznał, że odejście ukochanego zwierzaka było dla niego niemal jak strata członka rodziny.
„Płakaliśmy po niej miesiącami i powiedziałem, że już nie chcemy mieć kolejnych, bo to niesamowite przeżycie. Jak ona zmarła, to jakby ktoś z rodziny odszedł, za bardzo się człowiek przywiązuje do zwierzaka” – wyznał gwiazdor.
Choć od tego wydarzenia minęły już dwa lata, rodzina Martyniuków nadal nie jest gotowa, by ponownie otworzyć serce na nowego pupila. Czy kiedyś się to zmieni? Na razie nic na to nie wskazuje, ale czas pokaże, czy wokalista zdecyduje się ponownie na przyjęcie czworonożnego przyjaciela do swojego domu.
Źródło: NewsDiscoPolo.info / Pomponik.pl