Co się dzisiaj dzieje ze słynną Shazzą?

W latach 90. była królową muzyki disco polo. Dziś wokalistka żyje w ukryciu, ale bynajmniej nie w samotności!

LINKI SPONSOROWANE: Usługi finansowe - Usługi na najwyższym poziomie - Sprawdź nas koniecznie!
LINKI SPONSOROWANE: Kalkulator OC AC - Najtańsze oferty UBEZPIECZEŃ na rynku!
LINKI SPONSOROWANE: Sklep z gadżetami - Gadżety które zaskakują!
LINKI SPONSOROWANE: Suplementy diety - Suplementy wspomagające odchudzanie, zdrowie,urodę!
LINKI SPONSOROWANE: To miejsce może być Twoje! Napisz do nas i kup swoją reklamę!
Co się dzisiaj dzieje ze słynną Shazzą?
Foto: YouTube



W ostatnich latach muzyka disco polo przeżywa swoiste odrodzenie, ale największa gwiazda tego gatunku ani myśli o powrocie na scenę.

Piosenkarka zakochała się na zabój w bogatym biznesmenie, z którym mieszka w jednym z warszawskich apartamentowców.

Shazza (46 l.) zamiast śpiewać woli malować erotyzujące obrazy, które już od kilku lat bez problemu znajdują nabywców.

"Taki mój wybór i moje prawo. I z niego świadomie korzystam" - mówi z przekonaniem w rozmowie z "Na Żywo".

Kiedy święciła sukcesy na estradzie, prawie nikt nie znał jej prawdziwego nazwiska. Magdalena Pańkowska dorastała w Ursusie pod Warszawą.

Po maturze pracowała przez sześć lat w centrali handlu zagranicznego. Tam poznała Tomasza Samborskiego, z którym założyli zespół Toy Boys.

Po trzech latach Shazza odeszła i rozpoczęła solową karierę.

Potrzebowała zaledwie dwóch lat, aby zdobyć ogromną popularność. Sprzedała ponad pół miliona płyt, nie licząc pirackich kopii.

Jedni ją kochali, inni... nienawidzili i zwalczali. 

Niestety, nieżyczliwi kilka razy pokrzyżowali jej plany. Do dzisiaj twierdzi, że miała zagrać jako support przed koncertem Michaela Jacksona na warszawskim Bemowie.

"Michael chciał, aby zagrał przed nim ktoś, kto sprzedaje w Polsce najwięcej płyt. Niestety, przedstawiciele branży muzycznej postawili weto" - żaliła się w jednym z wywiadów.

Nieprzychylność środowiska wpłynęła na przyspieszenie jej decyzji o tym, aby usunąć się w cień. Poza tym muzyka disco polo stała się zupełnym synonimem obciachu i została całkowicie zmarginalizowana.
Shazza koncertowała wyłącznie w Stanach, gdzie nadal cieszyła się ogromną sympatią wśród tamtejszej Polonii.

Za ocean ciągnęły ją także sprawy sercowe. Oszałamiająco przystojnego, 50-letniego Jeana spotkała przypadkiem w Nowym Jorku.

Polka od razu się w nim zakochała. Niestety, po trzech latach związek się rozpadł.

Dziś na nowo układa sobie życie u boku również bogatego biznesmena. Podobno marzy o dzieciach. Prywatności jednak bardzo strzeże.

"Wiadomo, że często odwiedza rodziców, biega dla zdrowia i uprawia fitness. Mimo upływu czasu niewiele się zmieniła" - informuje tygodnik.

Propozycji powrotu na scenę dostaje mnóstwo. Wszystkie stanowczo odrzuca.

Chcielibyście, żeby wróciła?

Źródło: Pomponik.pl


Źródło: NewsDiscoPolo.info